Kolejna podwyżka? To możliwe…

  • Zapisz tekst bieżącej strony do PDF
  • Drukuj zawartość bieżącej strony
23 listopada 2020

Rosną ceny odpadów. W Warszawie, o której najwięcej pisze się w mediach od grudnia stawka wzrośnie średnio aż do 50 zł, w wielu miastach i gminach naszego regionu już wcześniej wprowadzono opłaty na średnim poziomie ok. 30 zł/na 1 mieszkańca: Częstochowie – 29 zł, Kłobucku – 32 zł, Dąbrowie Zielonej – 28 zł, Włodowicach – 31,20 zł. To zaledwie próbka unaocznienia problemu, z którym mierzą się samorządy w całej Polsce. Wzrost kosztów gospodarowania odpadami to bezpośredni skutek wprowadzenia na początku tego roku nowych przepisów. To one nałożyły na operatorów nowe obostrzenia – z punktu widzenia ekologii słuszne ale kosztochłonne, w tym nową opłatę środowiskową przekazywaną do Urzędu Marszałkowskiego, której wysokość wzrosła o – bagatela – 125%.

Wśród wielu czynników przyczyniających się w Gminie Poraj do niespinania systemu (czyli dopłacania Gminy do śmieci) na plan pierwszy wysuwa się dziś jeden: NIEOGRANICZONA, a momentami NIEOKIEŁZNANA ilość odpadów zielonych.

Przypomnijmy: ustawa ze stycznia 2020 roku (par.6r u.3 i 3a) wyłączyła z dopuszczenia do limitowania bioodpady. Można było przypuszczać, że część mieszkańców, którzy już wcześniej wyrażali swoją dezaprobatę limitem 6-ciu worków przyjmie tę zmianę z zadowoleniem. RZECZYWISTOŚĆ PRZEROSŁA TE PRZYPUSZCZENIA!

Właśnie zakończył się trwający miesiąc monitoring odbioru odpadów zielonych. Celem pracy urzędników w pierwszej kolejności było sprawdzenie, czy nie ma jakichś nieprawidłowości przy zbieraniu odpadów przez operatora. Tego nie udało się potwierdzić, za to udokumentowany został swoisty „proceder ekologiczny”, który można nazwać WYWOŻENIEM LASU NA WYSYPISKO.

15, 18, 24,28, 34 – to nie szczęśliwe numery w Lotto. To „zwykłe” ilości worków złożonych pod prywatnymi posesjami. Mieszkaniec – rekordzista zgromadził ich …130(!). Równo ułożone w pryzmy, gotowe do zabrania. Zdumienie kontrolujących wzbudził fakt, że działka przy posesji była niewielka, w dużej części wybrukowana. Tak samo, jak (już w innym miejscu gminy) worki wypełnione dębowymi liśćmi przy działce obsadzonej krzewami ozdobnymi bez śladu po jakimkolwiek drzewie liściastym. Do tego wszechobecna we wszystkich takich miejscach ściółka leśna – zgrabnie zapakowana w brązowe worki.

Można? Oczywiście skoro przepisy na to pozwalają. Już od dawna widzimy, że perspektywa ulicy Wiejskiej w Warszawie nijak przystaje do gmin de facto WIEJSKICH. Ale czy to, że wadliwy system prawny na to daje przyzwolenie oznaczać musi, że nie włączą się w nas: troska o środowisko albo chociażby ROZSĄDNE, GOSPODARSKIE MYŚLENIE.

Dla zobrazowania sytuacji, o której piszemy prezentujemy poniżej kilka fotografii i dane odnoszące się do poszczególnych sołectw. Zarówno zdjęcia jak i liczby dotyczą listopada.

 

Galeria

  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie