Niezapomniana noc pod chorońskimi gwiazdami
Choć od Chorońskich Prażuchów i Święta Miodu minął spory kawałek czasu, to jednak warto wrócić do wydarzenia, które poprzedziło tę największą najprawdopodobniej imprezę w regionie. Mowa o „Nocowanku pod Lipami”, które z inicjatywy radnego Bartosza Rajczyka, przy wsparciu wielu osób pomagających, odbyło się w przeddzień pamiętnej, wspaniałej, letniej chorońskiej soboty.
Dla każdego dziecka wiadomość, że spędzi noc pod gwiazdami - to wspaniała wiadomość. Taką właśnie możliwość miały dzieci w piątek (26 sierpnia). Na zakończenie wakacji, w noc poprzedzającą XI Chorońskie Prażuchy i VIII Święto Miodu, odbyła się akcja „Nocowanko pod lipami”.
Wydarzenie odbyło się z inicjatywy radnego Rady Gminy Poraj Bartosza Rajczyka, przy pomocy wójt Katarzyny Kaźmierczak, radnej Ewy Masłoń, sołtysa Edwarda Mizery, we współpracy z Urzędem Gminy, Gminnym Ośrodkiem Kultury im. Janusza Gniatkowskiego i Ochotniczej Straży Pożarnej w Choroniu i wielu osób, które pomogły przy organizacji tego wydarzenia.
Pod licznie ustawionymi namiotami stawiły się roześmiane dzieci z Choronia, z innych miejscowości Gminy Poraj, z Częstochowy, Myszkowa, Śląska i Zagłębia, a nawet z Warszawy. I choć to stary jak świat, to okazało się, że ale najwspanialszy z możliwych pomysłów na spędzenie wolnego czasu z pociechą. Powrót do naturalnych metod relaksu i odpoczynku, bez urządzeń telekomunikacyjnych, bez smartfonów, ajfonów, laptopów. Noc w Alei Lipowej była niezapomnianym przeżyciem. Organizatorzy zapewnili szereg atrakcji. Nikt się tu nie nudził. Była to dla wszystkich ekscytująca wyprawa w bliską, ale jednocześnie nieznaną o tej porze dnia Aleję Lipową. Możliwość bliskości z naturą, wspaniały letni wypoczynek, bez drenażu kieszeni i kont bankowych. Same przygotowania, a następnie udział w „Nocowanku” integrowały rodziców i dzieci. Mogli razem spędzić ze sobą więcej czasu niż zwykle. Zgromadzenie namiotu, odpowiedniego sprzętu turystycznego, ubioru. To wszystko zaowocowało tym, że dzieci na długo zapamiętają tę wspaniałą noc w plenerze.
Inicjator Bartosz Rajczyk podsumowuje: ”Całość udała się wyśmienicie! Pogoda dopisała nam bajeczna, wspaniali goście wykazali się dużym humorem, zapewniając doskonałą atmosferę imprezy”.
Bartosz Rajczyk składa podziękowania:
W pierwszej kolejności dziękuję mojej Żonie Oldze Rajczyk za bezinteresowne zaangażowanie, przyszykowanie wszystkich smakołyków, zorganizowanie wszystkich gadżetów, a także dbanie o całość wykonania przez dzieci!
Dziękuję Neli Rajczyk i Poli Rajczyk, które chętnie prowadziły pokazy kulinarne!
Dziękuję EurosklepChoroń za wsparcie finansowe.
Dziękuję OSP Choroń w szczególności: Grzegorz Ociepka, Ewelina Ociepka, Marcin Ziembacz, Marek Męcik, Grzegorz Adamus, Tomasz Snela i innym, których nie wymieniłem za możliwość lania sikawką, a także wizytę w wozie strażackim.
Dziękuję Iwona Pluta Łyszczarz, która wraz z grupą przedszkolaków oraz Moniką Chodak zorganizowały wspaniałe przedstawienie.
Dziękuję Iwona Pluta - Łyszczarz za wspaniałe gofry:))! oraz Paweł Pluta za sfinansowanie produktów na gofry!
Dziękuję Gminny Ośrodek Kultury im. Janusza Gniatkowskiego w Poraju w szczególności dyrektor Magdalenie Ryziuk-Wilk za wszelaką pomoc, Piotrowi Matuszczykowi za nagłośnienie.
Dziękuje Gmina Poraj na czele z Wójt Katarzyną Kaźmierczak za wypożyczenie sceny, Zygmuntowi Zemle za prąd i oświetlenie.
Dziękuję Ewie Masłoń za wspólne wymyślanie bajek z dziećmi i udostępnienie kilku dla chętnych.
Dziękuję Sołtysowi Edwardowi Mizerze za wspólnie spędzony czas.
Dziękuję Dominikowi Domińczykowi za zimne napoje!
Dziękuję Andrzejowi Gajkowi za dbanie o ognisko!
Dziękuję Urszuli Kusmierskiej za dmuchańce, które zabawiały dzieci!
Jeśli kogoś nie wymieniłem to przepraszam bardzo.
Do zobaczenia za rok!
